Jet Blue może i ma "łyse" loty, ale panowie dolecieli do NOLA o 40 minut wcześniej, niż to było planowane, Coś takie przytrafiło mi się po raz pierwszy :) Widok z lotu ptaka na nocny Nowy Orlean jest bajeczny. Zmarzłam, ale wkrótce będzie naprawdę gorąco.Walizka jest do odbioru niemal natychmiast, odnosze wrażenie, ze czekałam na nią ledwie 5 minut. Bardzo wysoki czarnoskóry pan podchodzi i mówi coś do mnie tanecznie swoimi złotymi zębami. W pierwszej chwili nie rozumiem, co tak pięknie śpiewnie mówi, bo trochę się wystraszyłam. Po sekundzie dociera do mnie, że wita mnie serdecznie w Nowym Orleanie i oferuje pomoc. Typu którędy do wyjścia, gdzie postój taksówek, etc. po prostu witamy serdecznie :) Jedyne takie miejsce w USA, gdzie czarni są luźni i bardzo łagodni, wszystkie stereotypy z innych miejsc można tu wsadzić między bajki. Przynajmniej teraz, kilka lat po Katrinie, kiedy Ci niewyluzowani wyjechali i już nie wrócili.Czekam na Anię i Tony'ego. Zwracam uwagę, że niemal wszystkie samochody tu są białe, często typu krążownik. Później potwierdzi się, ze klasyczne auto w Luizjanie jest białe, a na prowincji i w Teksasie dodatkowo jest pickupem. Bardzo dużo czarnych ludzi. Gorąco, parno, ale miło - w końcu to październik, najlepsza pogoda w NOLA.Niebieski juke i moi przemili gospodarze! Jedziemy do dzielnicy francuskiej, jemy kolację, zarzucamy coś rozluźniającego. Jest około północy, po 20 godzinach podróży jestem wystarczająco zmęczona, żeby pójśc spać i automatycznie przystosować się do nowej strefy czasowej.Bardzo się cieszę z tego spotkania, z tego, co nas miłego tu czeka i ładuję baterię widząc szczęście Ani i Tonyego.